12/16/2020

Jak zabieram się za tłumaczenie...

 Postanowiłam, że wstawię jak zabieram się za tłumaczenie. Możliwe, że nikogo to nie będzie interesować. No, ale co tam. 

Chcę tylko uświadomić, dlaczego czasem tak długo się czeka na kolejne przetłumaczone rozdziały webtoonów. 

No to zaczynamy :)


Moje tłumaczenie zaczynam od zdobycia obrazków. A, że nigdzie nie ma ich gotowych do ściągnięcia tworzę je sama.  

Będę wstawiać filmiki by pokazać jak to wygląda z mojego punktu :)






Za pomocą "PrtSc" na komputerze robię zrzut ekranu i sklejam każdy kawałem w programie.  Jest to dość mozolny i długi proces. By zdobyć jeden rozdział do przetłumaczenia poświęcam temu 2-3 godziny.

Kolejnym procesem jest wyczyszczenie chmurek i przetłumaczenie tekstu.


 Nie jestem geniuszem z angielskiego i  wspomagam się translatorem.  Deepl.com - to naprawdę fajny translator (Czasem korzystam z jeszcze trzech innych). Później to trafia do mojej przyjaciółki na korektę. 
A po jej akceptacji przechodzę do kolejnego procesu, którym jest cięcie. 




I tak naprawdę to właśnie ten zajmuje najwięcej czasu. Po poprzecinaniu by to było ładnie i estetycznie, robię kolejną rundkę po wszystkich obrazkach i dodaję swój podpis. 
Dopiero wtedy to wszystko trafia na wattpada, bloga, czy też mangadex. 

Brak komentarzy: